Interregnum. Wojna domowa 1382-85

szymon markowski simon

Szaman jako projektowy mistrz PR-u wyraził bardzo dobrze to co chyba wszyscy odczuwaliśmy w trakcie i po tej imprezie... mógłbym dodać jedynie ciekawe odkrycia jakie poczynił mój organizm:
od 7 do 20 można przetrwać mimo 9 pojedynków na 1 wafelku, kilku fajkach oraz browarze
można stoczyć 13 walk w 2 dni z garścią siniaków i krwawiącym palcem (dzięki Szamanowi i Ajutowi za pożyczaną prawicę, Szczypiorowi za profesjonalny opatrunek)
ciągle w głowie mam jak w transie: "kratka z brań" oraz "lołhazbrań" "do rohu" i "boj"
inne uwagi: Szwedzi jako producenci Absoluta nie wytrzymują w alkobohurcie Wink

z przygód po drodze mieliśmy jeszcze kontrolę czeskiej policji ale jakoś przeszło (wznosiliśmy się na wyżyny ściemniactwa!)
jeszcze raz dzięki wszystkim za wspaniały choć bardzo wyczerpujący wyjazd! czekam na relację foto Smile

pozdrawiam
Paszko Biały (nie mylić z Białym!)

Łukasz Szczepański

No cóż, parafrazując słynne powiedzenie " Nikt nie spodziewa co może być na Czeskim turnieju"
Ja z racji tego, że miałem najbliżej przyjechałem w sobotę popołudniem i do dzisiaj ubolewam, że uczestniczyłem w tej całodniowej nawalance Smile

Przypadła mi rola przynieś, wynieś, pozamiataj, oraz logistyka, catering i pomoc medyczna, oraz giermkowanie Aiutowi oraz alkobohurt Smile

Mimo to bawiłem się świetnie.
Po dokonaniu rozpoznania bojem, okazuje się że jest tam trochę inaczej i np. składka po 350 koron (czyli jakieś 60 zł) nie oznacza wyżywienia na czas całej imprezy. Smile

No i jak pada hasło że turniej zaczynamy o 9:00 to oni naprawdę zaczęli o 9:00 Smile

No cóż, nauka na przyszłość.
Najważniejsze, że była super atmosfera i przyjęli nas bardzo dobrze.
Niestety stereotypy, że Polacy podczas turnieju potrafią ogłuszyć tarczą a potem odgryźć głowę są niestety w obiegu, ale myślę że udało się wyprostować kilka mitów.

Ale żeby nie było wszytkie chłopaki w turnieju dawali radę. (półfinał Simona i półfinał lekkich Pitera).

Ogólnie rzecz biorąc fajnie, tylko inaczej Smile

Dzięki za wspólny wypad, jeszcze raz potwierdza się zasada, że nie ważne gdzie, ważne z kim Smile

Kratka z brań ! Smile

Piotr Olejnik - Piter

Chyba napisaliście już wszystko, no może poza jednym, że w turnieju rycerzy i lekkozbrojnych były dopuszczone sztychy, dosyć ciekawe doświadczenie, zwłaszcza w otwartych hełmach.
Ale jak napisał Łukasz, nie ważne jak, ale ważne z kim, zabawa była przednia. Dzięki Very Happy

Maciej Król - Szaman

no fakt, kto jak kto, ale Piter sztychy zapamieta na dlugo Wink

a to, co mi napisal Armin:
"Kare leg should be ok, two of our guys have broken fingers, but these kind of things simply happens"
patrzac na uzbrojenie ochronne ich lekkozbrojnych jakos nie jestem zaskoczony Razz

szymon markowski simon

no ale poduszki za 3 miejsca to nam powinni dać Wink

Łukasz Szczepański

No, poduszki były ładne Smile

Rzuciłem okiem na ichnie fora i o ile rozumiem czeski to tam teraz trwa dyskusja na temat zasad i bezpieczeństwa.
Wiec chyba jakieś wnioski wyciągną.

Maciej Król - Szaman

pierwsze fotki Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Marta Sinoff - Łosiu

"Pan Bily z kratku zbraniu! Pan Soh'a - dołha zbrań!!!"

Powstałam z łózka, wyrwałam się gorączce! Było miło, współtowarzyszom niedoli dziękuję.

Szczególne ukłony dla Gosi i Pitera za przyjęcie nas pod swój dach i zapewnienie nam opieki!!!! Ukłony z dygnięciem dla Rodziny Szczypiorowej za suport browarkiem, izotonikami itd.
Trenerowi Smudzie, za selekcjonerskie oko.

Panom półfinalistom gratulacje (za walkę)
Panom nie-półfinalistom gratulacje (za przeżycie)

;]
fotki będą..... jak postawię na nowo kompa....;[

Marta Sinoff - Łosiu

[link widoczny dla zalogowanych]

wreszcie nareszcie zdjęcia z walk.

Jeszcze raz wielkie podziękowania dla Gosi i Pitera za opiekę!!!

Ł!